Terminy
Niemiecko-Polskie Towarzystwo Kulturalne Saarbrücken e.V.
- rok założenia 1991
oraz Polonia Saraviensis - działąca w ramach
Zrzeszenia Federalnego Polska Rada w Niemczech
zapraszają na spotkanie przedswiąteczne :
"Wigilijka polska w Saarbrücken"
w czwartek, 17 grudnia 2009 - o godzinie 19.15 -
w lokalu "Presseclub Saar", St. Johanner Markt 5
w Saarbrücken
Więcej informacji oraz program: Blog doktora Miłka
Polska w Unii Europejskiej
Irlandczycy zdecydowali.
Kampania propagandowa wyraźnie zarysowała linie podziałów
: kto za przyjęciem dziesiątki do grona piętnastki - kto
przeciw. 62 % głosujących "Irow" wybrało podzielmy
się "michą" z dziesiątką biedniejszych.
W tej dziesiątce - ośmiu naszych tradycyjnych braci: prócz Polski
- Czechy, Słowacja, Węgry , Litwa, Łotwa, Estonia, Słowenia.
No i przybyło nam dwóch od dziś dalszych braci : Malta i Cypr.
Popatrzmy jasno: Polacy stanowią ponad 50% obywateli tej dziesiatki.
To oni będą mieli stosowną do tego wagę w tworzeniu
unijnego rynku zbytu, ale i w ciałach decyzyjnych Unii. To Polska
po mniejszych lub większych bojach zgarnie największą cześć
dotacji. Nie należy przy tym popadać w euforie - walczyć
trzeba o każdego unijnego i naszego polskiego centa - ale to jest
sukces Polski i jej życiowa szansa. Na zasłużony od stuleci
awans cywilizacyjny, materialny i możliwej roli do odegrania w Europie
i świecie. Przyjęcie Polski do Unii w roku 2004 to także
rozwiązanie wielu problemów tak ważnych dla polskiej diaspory.
To kwestia ubezpieczeń zdrowotnych rodzin z kraju podczas odwiedzin
w krajach unii, to kwestia naszych ubezpieczeń podczas naszych odwiedzin
(powrotów ???) w Polsce, to kwestia rent i emerytur, mieszkań i własności,
dyplomów i specjalizacji, zaświadzczeń i uprawnień. To
proces, który pójdzie lawinowo. 2004 - przyjęcie Polski do Unii,
chyba 2006 - Euro w Polsce - to wszystko tylko chwila ... To życiowa
szansa dla Polski. To i szansa dla Polonii. Nawet nie zdajemy sobie sprawy,
jaka ... Moja chłodno myśląca żona - psychiatra
skwitowała to krótko: to można będzie wrócić - nie
wracając. Piekne zdanie. Najpiękniejsze w tym, że można
go interpretować na wiele wariantów, tak jak nam najwygodniej.
Wrócić .... nie wracając .... Znaczy - tak - i tak.
Właśnie. Ważne - że będziemy mogli wrócić,
nawet - nie wracając, znaczy nie przerywając, nie niszcząc
tego, co mozolnie budujemy. Niezależnie od tego, czy mieszkać
będziemy dalej w krajach "starej" Unii czy wrócimy
do Polski. że pozbędziemy się strachu przed utratą
z chwilą powrotu do Polski tego, co udalo nam się wywalczyć
- płacąc za to wysoką ceną : stratę kontaktu
z bliskimi, przyjaciółmi, pewne wyizolowanie, wiele wyrzeczeń
i wyzwań, często konieczność zaczynania od zera. Znaczy
- niezależnie od tego, gdzie będziemy mieszkać i gdzie
będziemy zarabiać na chleb - będziemy razem, z maksymalnym
zredukowaniem dzielących nas barier.
Milionom polskich emigrantów w ciągu ostatnich ponad dwóch stuleci
nie było to dane. Nam jednak ... Można wrócić - nie wracając.
Można. W roku 2004 wracamy. Wszyscy. Polacy z Polski wracają
do (zjednoczonej) Europy, Polacy z Europy Zachodniej wracają na Ojczyzny
łono. Niezależnie od tego, czy rusza się z domu, czy porzuca
swoje dotychczasowe otoczenie. A i wtedy, gdy go porzucą - pozostaną
dalej w zjednoczonej Europie. Czyż to nie piękne ?
Dziękujemy Ci, Irlandio.
( dr med. Bogdan Milek,
Komitet Popierania Integracji Polski ze Strukturami Zachodnioeuropejskimi
T.Z. Niemcy - Francja - Luksemburg, przewodniczący )
|